Sesja mieszkania w 19. Dzielnicy… w godzinę.
Fotografia wnętrz bywa czasochłonna. Sesja średniej wielkości mieszkania to minimum dwie godziny, do tego dochodzi czas potrzebny na przygotowanie nieruchomości, czy to przez profesjonalnego home staggera, czy to przeze mnie lub właściciela. A na koniec mam jeszcze kilka godzin pracy przy komputerze edytując zrobiony materiał.
Dlatego też lubie jak raz na jakiś czas pojawia się możliwość szybkiej sesji. Tak było w przypadku zdjęć o których chciałbym tutaj napisać. Klient który do mnie zadzwonił wpadł na pomysł sfotografowania swojego mieszkania na niecałe dwie godziny przed wyjazdem z Warszawy. Pół godziny później byłem już na miejscu i ustalałem wszystkie szczegóły z klientem. Z racji tego, że przed wyjazdem właściciel chciał jeszcze pokazać mieszkanie agentce nieruchomości, na samą sesje mieszkania zostało mi 60min.
Sesja mieszkania – od czego najlepiej zacząć?
Sesje mieszkania zacząłem od łazienki. Zazwyczaj zdjęcia zaczynam od tego pomieszczenia z racji tego, że jeśli w innych pomieszczeniach znajdują się jakieś przedmioty, których nie chciałbym widzieć na zdjęciach, moge je bezproblemowo przenieść do łazienki i nie martwić się o to, że będe je widział robiąć zdjęcia z innych pomieszczeń.
W większości przypadków fotografuje łazienkę w pionie. Pozwala mi to pokazać całą łazienkę w jednym kadrze. Minusem takiego kadru jest to, że większość serwisów do sprzedaży/najmu mieszkania ucina pionowe kadry. Dlatego też klient otrzymał również kadr poziomy na wypadek gdyby chciał je wykorzystać w jednym z takich serwisów.
Mikrosypialnia
Zazwyczaj to łazienka, z racji małego metrażu jest najbardziej problematyczna. Tym razem jednak, to sypialnia sprawiła mi najwięcej problemów. Ułożenie i wielkość łóżka sprawiała, że miałem właściwie tylko jedno możliwe ustawienie statywu.
Nie pomagał fakt, że łóżko pozbawione było pościeli. Na szczęście czerwone poduszki pozwiliły ożywić kadr. W sypialni zrobiłem dodatkowo pionowe zdjęcie, żeby pokazać potencjalnym nabywcom szafę, która znajdowała się w sypialni. Widać tutaj idealnie jak różne w odbiorze potrafią być kadry pionowe i poziome tego samego pomieszczenia.
Serce każdego mieszkania czyli salon…..i kuchnia.
Na koniec zostawiłem sobie salon połączony z kuchnią. To pomieszczenie było bardzo fajnie urządzone więc fotografowanie tego było czystą przyjemnoscią. Zrobiłem 2 szerokie kadry tak aby pokazać rozkład i wielkość pomieszczenia.
W pierwszym zdjęciu skupiłem się na salonie, w drugim głównym punktem była kuchnia
Ostatnie zdjęcie salonu to ujęcie na wprost na którym widać również kuchnie. Osobiście jestem fanem takich prostych, symetrycznych kadrów. Nie widać na nich optycznych przekłamań obiektywu, załamywania perspektywy czy przekłamywania wielkości. Niemal równo po 60 minutach mogłem opuścić mieszkanie a własciciel mógł w spokoju spotkać się z agentką nieruchomości.
Na koniec została jeszcze elewacja budynku. Na szczęście dopisała mi pogoda a z racji tego, że same osiedle jest jednym z ładniejszych w Warszawie to zdjęcia te nie sprawiły mi większego problemu.
Sesja mieszkania w 60 minut – da się? No pewnie, ale…
No właśnie. Czy są jakieś minusy takich szybkich sesji? Pewnie że tak! O tyle o ile technicznie wszystko się udało, to podczas samych zdjęć nie miałem czasu na to, aby w każdym z pomieszczeń “poszukać” ciekawych ujęć. Musiałem zaufać swojej intuicji i tworzyć najbardziej oczywiste kadry. Nie miałem również czasu na to, żeby zrobić kilka bardziej szczegółowych kadrów – zbliżenia na kanape, kuchnie czy obrazy na ścianie.
No i to co rzuca się najbardziej w oczy to pustka w pomieszczeniach. Aż się prosi o choćby najprostrze dekoracje jak książki, koce, posciel, ręczniki, świeże owoce czy kwiaty. Tutaj zupełnie nie było na to czasu tym bardziej, że własciciel chciał pokazać mieszkanie w takim stanie, w jakim otrzyma je potencjalny najemca. Uważam, że brak dekoracji to duża strata dla tego wnętrza, tym bardziej kiedy porówna się ją do np sesji dla Into the Las, w której to staraliśmy się jak najbardziej ożywić całość.
19. Dzielnica po raz czwarty
Ciekawe jest to, że w 19. Dzielnicy robiłem swoją pierwszą sesje mieszkania na wynajem. Było to jakieś 4 lata temu i pisałem o tym, w swoim poprzednim wpisie. Oczywiście ze względów estetycznych tamta sesja nie jest już nigdzie opublikowana. Dziś, po tylu latach i po nabraniu pewnego doświadczenia, raczej nie pochwaliłbym się tamtymi zdjęciami. Z perspektywy czasu, wydaje mi się, że popełniłem wtedy wszystkie możliwe błędy, ale z drugiej strony widzę przynajmniej teraz, jak wiele się przez ten czas nauczyłem. We wspomnianym przeze mnie wpisie możecie zobaczyć jedno zdjęcie z tamtej sesji…. i sami ocenić czy coś się w moich zdjęciach zmieniło 🙂
Dzięki za przeczytanie całości. W najbliższym czasie na pewno podziele się z Wami technicznymi aspektami zdjęć i ich edycji. A w międzyczasie zachęcam Was do śledzenia mojego Facebooka i Instagrama.
A jeśli chcielibyście zlecić mi sesje Waszej nieruchomości to zachęcam do kontaktu:
info@matpawelski.com
500 254 604